środa, 4 marca 2015

# 48

Witajcie w marcu :)
Czy już odczuliście, że w marcu jak w garncu? Wczoraj kiedy jechałam do pracy świeciło słoneczko i było naprawdę pięknie. O takich dniach mówi się, że czuć wiosnę w powietrzu. Kilka godzin później zaczął padać deszcz. Padać to mało powiedziane. Nie minęło wiele czasu, kiedy wyglądając za okno można było zobaczyć spadający śnieg! Co to to nie, śniegu już nie chcę. Naprawdę przeszła mi ochota na lepienie bałwana. Wolałabym zbierać fiołki, albo pójść do lasu na grzyby :)
 Typowo wiejski widok, prawda? Dla mnie to taka wiejska idylla. Marzy mi się, żeby w przyszłości mieć swój własny dom gdzieś na wsi. Oczywiście wiem jak wiele niedogodności się z tym wiąże. Mimo wszystko jakoś nie ciągnie mnie do wielkich miast. Kiedy studiowałam w Rzeszowie potrzebowałam naprawdę sporo czasu, żeby się tam zaaklimatyzować i poczuć w miarę komfortowo. Nie lubię zgiełku i pośpiechu, a wśród tłumu ludzi czuje się wyobcowana. Unikam więc miejsc, gdzie jest sporo ludzi. Zamiast gwarnych i głośnych klubów lubię posiedzieć z przyjaciółką w cichej knajpce. Obecnie mieszkam na wsi, ale wjeżdżając do mojej miejscowości trudno powiedzieć, że to wioska. Raczej mówi się o niej jako o przedmieściach miasta. Na pocztówce brakuje mi tylko jednej rzeczy: nazwy tej miejscowości. Kartka przywędrowała do mnie z Belgii.
Jeszcze coś :) Ostatnio po długich poszukiwaniach na wszystkich bodajże pocztach w Przemyślu udało mi się w końcu znaleźć papeterię. Moje listy w końcu będą pisane na pięknych kartkach :) A do niektórych skrzynek w tym tygodniu trafiło coś z tego zbioru:
Mam nadzieję, że zarówno koperty jak i zawartość wszystkim przypadnie do gustu :)

Pozdrawiam.
A.

6 komentarzy:

  1. Dokładnie! Ja w poniedziałek wyniosłam sobie pościel na podwórze, bo była ładna pogoda, a później deszcz zaczął padać i trochę mi zmokła... Wczoraj to też taka dziwna pogoda była i dziś też słońce świeciło, a teraz pada...
    Pocztówka taka typowo z wiejskim widoczkiem, bardzo ładna :)
    A gdzie dokładnie kupiłaś te papeterie? Ja się rozglądam po Przemyślu czasem, ale nie widziałam ładnych, a ta słonecznikowa mi się podoba. W jakim sklepie można ją dostać?

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz rację - w marcu jak w garncu:) Dzisiaj padał śnieg, ale już stopniał.
    A pocztówka bardzo ładna z takim widoczkiem. Nigdy bym nie pomyślał, że została wysłana z Belgii.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zwróciłam uwagę na papeterię, gdy dziś wyjmowałam list od Ciebie ze skrzynki. ;) Jeśli będziesz chciała, Aniu, to w ramach prezentu urodzinowego wyślę Ci papeterię ;))
    Mieszkanie na wsi ma swoje plusy i minusy. Jest cicho, można wyjść na ulicę w dresie, rzadko kiedy ktoś tu przejeżdża. Mnie jednak bardzo brakuje tego, że nie mogę sobie w każdej chwili gdzieś wyjść - czy to do kawiarni, czy coś zjeść... Muszę jechać pksem albo prosić tatę o podwózkę.
    Lubię, gdy na pocztówce jest nazwa miasta, więc też mi jej tu brakuje, ale widok ładny.
    A co do pogody to ostatnio zaatakował mnie grad, nie wspominam tego zbyt miło...Czekam na wiosnę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdecydowanie 'w marcu jak w garncu' ;>
    U mnie w mieście też ciężko o papeterię,a na poczcie to w ogóle nic nie ma..

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki fajny swojski widoczek :)
    Pogoda faktycznie jest nieciekawa: mróz, słońce, deszcz, śnieg, słońce, mróz - Tak mniej więcej to u mnie dziś wyglądało :p

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie pomyślałabym nawet, że to Belgia. Początkowo uznałam, że to pocztówka z Polski :p
    Co do pogody to można oszaleć - raz słonko, za chwilę kropi deszcz, a nagle ciemność i śnieg. "W marcu jak w garncu" idealnie pasuje ;)

    OdpowiedzUsuń