Wyjątkowo ciężki tydzień w pracy. Na domiar złego wlecze się niemiłosiernie. Po takim tygodniu weekend jest zazwyczaj stanowczo za krótki na renowację sił, ale niech już nadchodzi.
Dzisiaj pocztóweczka z Chin. Ta była pierwsza z tego kraju w mojej kolekcji. Wędrowała 22 dni i w tym czasie przebyła 7 578 km. Słoniki na szczęście. Tylko dlaczego mają trąby w dół? :) Nie jestem przesądna - chociaż w któryś piątek 13 o mało nie złamałam sobie kręgosłupa. Nie zawracam z drogi jeśli akurat czarny kot mi ją przebiegnie. Czarne koty uważam raczej za przynoszące szczęście.
A pocztówka mi się podoba. Polubiłam bajkowe pocztówki. Może dlatego, że dużo jest we mnie z dziecka. I niech tak zostanie :)
środa, 30 lipca 2014
piątek, 25 lipca 2014
# 8
Wypadałoby przyśpieszyć pisanie, ale nie ma na to czasu. Nie chcę również pokazywać więcej niż jednej pocztówki w jednym poście. Dla mnie każda pocztówka to osobna historia. I tego się trzymajmy :)
Dziś pocztówka z Portugalii. Dotarła do mnie 30 marca 2012r. Wędrowała 16 dni i w tym czasie pokonała 2, 801 km. Oto ona:
Lisbona. Od pierwszego wejrzenia zakochałam się w czerwonym moście. Jest po prostu cudowny. To most 25 kwietnia. Nazwano go tak dla upamiętnienia rewolucji goździków z 25 kwietnia 1974 roku, obalającą dyktaturę w Portugalii. Długość tego mostu wynosi 2278 metrów.
Przy okazji poszukiwania informacji o czerwonym moście dowiedziałam się również, że w Lizbonie istnieje most - Vasco da Gama - o długości 17,2 km! Most o takiej długości! Chciałabym kiedyś po nim przejechać. Jednocześnie usiłuje pojąć jak skomplikowana musiała być budowa tego mostu.
Jak skrzyneczki u Was? :)
Dziś pocztówka z Portugalii. Dotarła do mnie 30 marca 2012r. Wędrowała 16 dni i w tym czasie pokonała 2, 801 km. Oto ona:
Lisbona. Od pierwszego wejrzenia zakochałam się w czerwonym moście. Jest po prostu cudowny. To most 25 kwietnia. Nazwano go tak dla upamiętnienia rewolucji goździków z 25 kwietnia 1974 roku, obalającą dyktaturę w Portugalii. Długość tego mostu wynosi 2278 metrów.
Przy okazji poszukiwania informacji o czerwonym moście dowiedziałam się również, że w Lizbonie istnieje most - Vasco da Gama - o długości 17,2 km! Most o takiej długości! Chciałabym kiedyś po nim przejechać. Jednocześnie usiłuje pojąć jak skomplikowana musiała być budowa tego mostu.
Jak skrzyneczki u Was? :)
wtorek, 15 lipca 2014
# 7
Witajcie!
Urlop skończony i trzeba było wrócić z powrotem do pracy. Chwilowo w innym miejscu. Nie wiem na jak długo, ale staram się być optymistką. Za marzenia i dobre nastawienie jeszcze się nie płaci. Korzystajmy więc póki jeszcze tego nie opodatkowali :)
Dzisiaj do pokazania mam pocztówkę z Pensylwanii. Dotarła do mnie 30 marca 2012 roku. W ciągu siedmiu dni przebyła 7, 461 km. Spora odległość, prawda?
Ponownie, dużo, dużo wody. Widoczek kojarzy mi się z wolnością. Ale jednocześnie w jakiś przedziwny sposób napełnia mnie smutkiem Może dlatego, że miejsce ukazane na pocztówce wygląda na wyjątkowo puste? A może dlatego, że nigdy nie uda mi się tam pojechać :)
Urlop skończony i trzeba było wrócić z powrotem do pracy. Chwilowo w innym miejscu. Nie wiem na jak długo, ale staram się być optymistką. Za marzenia i dobre nastawienie jeszcze się nie płaci. Korzystajmy więc póki jeszcze tego nie opodatkowali :)
Dzisiaj do pokazania mam pocztówkę z Pensylwanii. Dotarła do mnie 30 marca 2012 roku. W ciągu siedmiu dni przebyła 7, 461 km. Spora odległość, prawda?
Ponownie, dużo, dużo wody. Widoczek kojarzy mi się z wolnością. Ale jednocześnie w jakiś przedziwny sposób napełnia mnie smutkiem Może dlatego, że miejsce ukazane na pocztówce wygląda na wyjątkowo puste? A może dlatego, że nigdy nie uda mi się tam pojechać :)
środa, 9 lipca 2014
# 6
Dzisiaj rzecz nie o pocztówkach. Ale nie odejdę zbytnio od tematu słowa pisanego. Zdarza Wam się pisać jeszcze listy? Bo mi jak najbardziej :) Pisanie listów sprawia mi przyjemność. A kiedy znajduję list w swojej skrzynce pocztowej cieszę się niemalże jak dziecko. Pisanie jest dla mnie swojego rodzaju sztuką. Wszystkie listy skrupulatnie przechowuję razem z kopertami. Wczoraj skończyłam odpowiadać na otrzymane listy :) Już niedługo odpowiedź otrzymają Agata, Natalia i Magda. Tak prezentują się moje listy w kopertach:
Zawsze staram się ozdobić koperty. Tym razem postawiłam na smerfy. Moje drogie korespondentki mogą również liczyć na upominki wewnątrz koperty, ale nie zdradzę jakie :)
Jeśli chodzi o upominki to najbardziej zaskoczył mnie ostatni list od Agatki. Była to duża koperta a w niej istne cudo :) :
To cudne figurki, które zawładnęły moim sercem :) Sówka, kotek, dziewczynka - aniołek z bukietem kwiatów, amorek, konik i słonik. Taki prezent dostałam od Agatki na urodziny :) Fantastyczne. Przez pewien czas nie mogłam zdecydować się nad przyszłym miejscem zamieszkania figurek. Stwierdziłam, że świetnie będą się prezentować jako strażnicy moich książek:
Przy okazji widać, że króluje u mnie King :)
A jak u Was z pisaniem listów? Znajdujecie coś jeszcze w skrzynkach pocztowych, czy Waszą jedyną pocztą jest ta internetowa?
Pozdrawiam!
Zawsze staram się ozdobić koperty. Tym razem postawiłam na smerfy. Moje drogie korespondentki mogą również liczyć na upominki wewnątrz koperty, ale nie zdradzę jakie :)
Jeśli chodzi o upominki to najbardziej zaskoczył mnie ostatni list od Agatki. Była to duża koperta a w niej istne cudo :) :
To cudne figurki, które zawładnęły moim sercem :) Sówka, kotek, dziewczynka - aniołek z bukietem kwiatów, amorek, konik i słonik. Taki prezent dostałam od Agatki na urodziny :) Fantastyczne. Przez pewien czas nie mogłam zdecydować się nad przyszłym miejscem zamieszkania figurek. Stwierdziłam, że świetnie będą się prezentować jako strażnicy moich książek:
Przy okazji widać, że króluje u mnie King :)
A jak u Was z pisaniem listów? Znajdujecie coś jeszcze w skrzynkach pocztowych, czy Waszą jedyną pocztą jest ta internetowa?
Pozdrawiam!
wtorek, 8 lipca 2014
# 5
Dzisiaj pocztóweczka z Finlandii. Dotarła do mnie 23.03.2012. W ciągu 5 dni przebyła trasę 1483 kilometrów. Pocztówki z Finlandii zawsze docierają do mnie bardzo szybko. A przecież mają do przebycia kawał drogi.
Moje pierwsze skojarzenie kiedy myślę o Finlandii to... Janne Ahonen :) Dla tak zapalonego kibica skoków narciarskich jak ja zazwyczaj pierwszy na myśl przychodzi jakiś sportowiec. Mam już kilka pocztówek z Finlandii. Wciąż czekam na taką, na której uwieczniona byłaby zorza polarna :) może się doczekam :)
Moje pierwsze skojarzenie kiedy myślę o Finlandii to... Janne Ahonen :) Dla tak zapalonego kibica skoków narciarskich jak ja zazwyczaj pierwszy na myśl przychodzi jakiś sportowiec. Mam już kilka pocztówek z Finlandii. Wciąż czekam na taką, na której uwieczniona byłaby zorza polarna :) może się doczekam :)
czwartek, 3 lipca 2014
# 4
W tym tygodniu z mojej skrzyneczki każdego dnia wysypuje się coś nowego. List od Natalci ( dziękuję kochana :* ), wygrana książka (zdążyłam już zapomnieć, że ją wygrałam) i kilka pocztówek. Tym samym trzeba przyśpieszyć prezentację pocztówek, bo w przeciwnym razie nigdy nie dojdziemy do tego co jest obecnie :)
Tak więc oto pocztóweczka nr 4. Przybyła z Niemiec. Hamburg to miasto w północnej części Niemiec. Jest zarazem Niemieckim krajem związkowym. Powierzchnia tego miasta wynosi 755 kilometrów kwadratowych.Pocztówkę otrzymałam w dniu 23.03.2012. W ciągu 5 dniu pokonała dystans 976 kilometrów.
A dziś w trakcie rejestrowania nowych pocztówek doznałam niemiłego zaskoczenia. Po zarejestrowaniu pocztówki z Włoch pokazała mi się pocztówka, która nijak nie pasuje do tej, którą dostałam. Trzeba więc samemu zrobić fotkę i zmienić obrazek.
Tak więc oto pocztóweczka nr 4. Przybyła z Niemiec. Hamburg to miasto w północnej części Niemiec. Jest zarazem Niemieckim krajem związkowym. Powierzchnia tego miasta wynosi 755 kilometrów kwadratowych.Pocztówkę otrzymałam w dniu 23.03.2012. W ciągu 5 dniu pokonała dystans 976 kilometrów.
A dziś w trakcie rejestrowania nowych pocztówek doznałam niemiłego zaskoczenia. Po zarejestrowaniu pocztówki z Włoch pokazała mi się pocztówka, która nijak nie pasuje do tej, którą dostałam. Trzeba więc samemu zrobić fotkę i zmienić obrazek.
wtorek, 1 lipca 2014
# 3
Pocztóweczka numer 3 przywędrowała do mnie z Australii. Podobnie jak poprzednią wyjęłam ją ze skrzynki 16 marca 2012 roku. Wędrowała zaledwie 11 dni. To stosunkowo niedługo. Z Australii posiadam na chwilę obecną zaledwie dwie pocztówki (druga pokaże się na blogu w swoim czasie). Niezbyt wiele prawda? Ponad dwa lata na postcrossingu i zaledwie dwie pocztóweczki z tego kraju. Ale mam nadzieję, że jeszcze wiele kartek przede mną :)
Pocztówki z różnego rodzaju stworzeniami latającymi również należą do moich ulubionych :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)