piątek, 1 maja 2015

# 56

Witajcie Drodzy Czytelnicy.
Przepraszam za kwietniowy przestój na blogu. Kwiecień był dla mnie dosyć trudnym i żmudnym miesiącem. W pracy ciągle coś się działo, niekoniecznie dobrego. Ciągłe kontrole, wygórowane oczekiwania i typ podobne. Ale od dzisiaj mamy maj :) Pora więc puścić w niepamięć to, co było.
Wiele osób narzeka na portal postcardunited. Spotkałam się ze stwierdzeniami, że większość kartek nie dociera do adresata, że ludzie nie rejestrują kartek, że system losowania kartek jest nieuczciwy. Ogólnie - więcej narzekania niż chwalenia :). Chciałabym zmienić tą tendencje. Ja naprawdę mogę chwalić i tylko chwalić ten portal. Docierają do mnie przecudne wręcz pocztówki. I na dodatek nieustannie mam więcej otrzymanych pocztówek niż wysłanych. Nie jest to jakaś wielka ilość. Zawsze ok 2-3 pocztówek. Mam również wrażenie, że tamtejsi użytkownicy z większą uwagą czytają to, co mamy zapisane w profilu. Zdarzyło mi się już niejednokrotnie otrzymać w kopercie dwie lub więcej pocztówek, bo nadawca stwierdził, że każda z nich idealnie pasuje do moich ulubionych :) Co więcej za pomocą tej strony internetowej otrzymałam już dwa magnesy na lodówkę! Weźmy pod uwagę, że do tej pory zarejestrowałam 18 pocztówek z tego portalu. I dostałam aż dwa magnesy. Z PC zarejestrowałam ponad 250 pocztówek. I ani jednego magnesu. Rozpisałam się okrutnie. Obok możecie zobaczyć pocztówkę otrzymaną właśnie za pośrednictwem PU. Jak można się domyślić otrzymałam ją z Polski. Podbiła moje serce :)
Jeszcze tylko dwa słowa :) Jeśli mowa o magnesach to chciałam serdecznie podziękować Sarze, która bardzo, bardzo dba o to, żeby moje drzwi od lodówki wciąż się zapełniały. DZIĘKUJĘ :) :*
Pozdrawiam.
Ania.

piątek, 17 kwietnia 2015

# 55

Witajcie!
Nawet nie wiecie jak się cieszę, że dzisiaj piątek. To był wyjątkowo trudny tydzień. Pełen bezsensownego stresu. Dla samej siebie nie miałam zbyt wiele czasu. Nie było nawet kiedy odpisać na listy. Od tego momentu przez najbliższe dwa dni nie chcę nawet myśleć o pracy. Mam zamiar odpocząć od wszystkiego.  Zaczęłam od zrobienia sobie pysznej gorącej herbatki o smaku granatu, yerba mate i guarany. Miodzio :) Ostatnio dzięki moim korespondentom dostałam całkiem sporo owocowych herbatek. Ale akurat tą kupiłam sobie sama :)

Jakiś czas temu na fb umówiłam się na wiele wymian. Polubiłam taką formę zdobywania pocztówek :) Oczywiście miałam problem z wyborem pocztówek. Niektórzy mieli naprawdę pokaźną kolekcję przecudnych kartek na wymianę. Wybrałam kilka kartek, które w pewien sposób mnie urzekły. Obok jedna z nich. Wiecie, że mam słabość do kartek z ilustracjami. Zakochałam się w tej pocztówce, a powiem wam, że w rzeczywistości jest jeszcze piękniejsza :). Jej rozmiar jest nieco większy niż standardowej kartki. Przywędrowała do mnie z Kanady :) Jestem bardzo zadowolona z tej wymiany.



Przypominam o akcji "Kartka dla Grzesia". Zaczynają do mnie spływać pierwsze kartki. Póki co dostałam 7 :) to dobrze wróży :)

sobota, 11 kwietnia 2015

# 54

Moi Drodzy!
Dzisiaj bardzo, bardzo krótko ( hehe przynajmniej takie są zamierzenia, ale strzeżcie się! Osoba po polonistyce rzadko potrafi się "streszczać" :) ).
Dzisiaj będzie bez pocztówki ( nie wzdychać mi tu z rozczarowania proszę Państwa, proszę się powstrzymać :) ). Chciałam tylko przypomnieć o akcji, która jest dla mnie niezwykle ważna. Pamiętacie o Akcji "Kartka dla Grzesia"? Z bloga zgłosiło się póki co dwie osoby. Niewiele. Jestem jednak dobrej myśli (wrócił mój optymizm, którego brakowało przez ostatnie dni -  hurrrra! ;) ). Może dołączy się jeszcze ktoś? Sporo osób zgłosiło się przez fb. Chyba muszę spisać wszystkie te osoby :) Wiem, że pewnie nie wszyscy - mimo zapewnień - wyślą kartkę. Dlatego jeszcze raz proszę - kto może nie pomoże :) sprawcie komuś radość :) a jeśli ktoś udostępni wydarzenie na swoim blogu będę mu naprawdę bardzo, bardzo wdzięczna :)

wtorek, 7 kwietnia 2015

# 53

Witajcie drodzy Czytelnicy!
Jak minęły święta? W niektórych rejonach Polski lany poniedziałek był dosyć śnieżny. Czy u Was też? Dzisiaj mało wstępu, bo w poście będzie dłuższa prywata :)
Oto urokliwa pocztówka z Finlandii. Z tego państwa zawsze przychodzą do mnie piękne kartki. Rauma to jedno z najstarszych miast w Finlandii. Powstało w 1442 roku! Miasto to pełni funkcję postu morskiego i zajmuje piąte miejsce pod względem wielkości w państwie. Samo centrum tego miasta zostało wpisane na listę UNESCO ze względu na doskonale zachowaną drewnianą zabudowę historyczną. Rauma to również rodzinne miasto Miki Kojonkoskiego - znanego trenera skoczków narciarskich ( jak ktoś się interesuje to wie, że ten pan w Zakopanem zawsze puszczał skoczków taką ogromną rękawicą z napisem "I Love Zakopane"  :) ). Naprawdę ładna pocztówka :)

Teraz czas na prywatę. Moi korespondenci wiedzą, że już jakiś czas temu przyszedł mi do głowy pewien
pomysł. Otóż w maju swoje 25 urodziny będzie obchodził mój chłopak. Z tej okazji chciałabym mu wręczyć jak najwięcej kartek urodzinowych. Moim marzeniem jest, aby było ich 250. Sama nie uzbieram takiej liczby. Chcę prosić Was drodzy Czytelnicy o pomoc. Każdy z Was może wysłać "Kartkę dla Grzesia". Kartki będą wysyłane na mój adres. Dlaczego? Już tłumaczę. Nie podam adresu chłopaka bez jego wiedzy i zgody. A sami wiecie, że gdybym go zapytała o zgodę to niespodzianka przestałaby nią być. Jeśli to możliwe prosiłabym o umieszczenie karki w kopercie. Znajdzie się ktoś chętny żeby wypisać i wysłać kartkę? Proszę zapytajcie znajomych, wstawcie podlinkowany baner na blogu. Bardzo chciałabym, żeby się udało. Bardzo, bardzo :)

sobota, 4 kwietnia 2015

# 52

Moi Drodzy,
tym razem bez przydługiego wstępu - zostawię sobie wenę na następny wpis. :)
Z okazji nadchodzących świat Wielkiej Nocy chciałabym złożyć Wam serdeczne i płynące prosto z serca życzenia. Zawsze marzę o tym, aby te dni nie były tylko chwilą odpoczynku od pracy i wielu różnych zobowiązań. Staram się dostrzec to, co w tym czasie najważniejsze. Powtarzam sobie niejednokrotnie, że te święta nie opierają się na plackach, sałatkach, jajkach, to tylko sprawy poboczne. Moi drodzy życzę i Wam abyście mogli się skupić na tym co w tych świętach najważniejsze. Zadbajcie o to, aby na chwilę troski odeszły w zapomnienie. Uśmiechnijcie się do kogoś kto potrzebuje tego uśmiechu.Porozmawiajcie z kimś, kto ciągle czeka, aż znajdziecie dla niego chwilę czasu. Zrezygnujcie z podtrzymywania starych waśni, skoro nie wiecie od czego zaczęła się kłótnia. Pierwsi wyciągnijcie rękę do zgody.
Ten Wielkanocny czas niech będzie wypełniony wytchnienie, ale również pełną zadumy refleksją. Wiem, że trudno o skupienie, kiedy człowiek jest zmęczony tymi wszystkimi przygotowaniami. Ale te święta uczą nas, że nie wszystko jest proste. Miłość oznacza poświęcenie, a poświęcenie to ból i łzy. Trzeba nam czasem i zapłakać, aby później na twarzy pojawił się upragniony uśmiech pełen spokoju.
Mam nadzieję, że święta spędzicie w miłym rodzinnym gronie i wspaniałej atmosferze. Życzę Wam, abyście mieli naprawdę mnóstwo powodów do uśmiechu. Jeśli spadnie śnieg - nie przejmujcie się - można przecież ulepić króliczka lub zajączka. U mnie co chwilę pojawiają się kolejne śniegowe chmury. Jeszcze trochę o Wielkanocy będziemy mówić "białe święta" :)
Dziękuję za wszystkie otrzymane kartki i życzenia. Wiem, że niektóre są jeszcze w drodze :)
A tym, którzy nie lubią czytać zbyt wiele życzę po prostu WESOŁYCH ŚWIĄT :)
I tak powstał najdłuższy do tej pory wpis na blogu :)
 

sobota, 21 marca 2015

# 51

Witam wiosennie!
Pierwszy dzień wiosny dobiega właśnie końca. Umyłam okna, pralka wyprała firanki (dzielimy się robotą Drodzy Państwo :) ). Jest miło i przyjemnie. I tylko ręce wiecznie marzną. Dłonie składają się z pięciu lodowatych paluszków. Wiosno, ogrzej mnie nieco bardziej, dobrze?
Co dziś dla Was mam? Pocztówkę z Białorusi. Poznajcie moi Państwo bardzo sympatycznego jeża. Nie gryzie. Nie używa swoich kolców, nie trzeba go karmić. No cóż, ma niestety pewną wadę. Jaką? Mianowicie przytulić też się do niego nie można :] Otrzymując tą pocztówkę przeżyłam bardzo pozytywne zaskoczenie. Mimo tego, że nadawca pochodzi z Białorusi cała wiadomość na odwrocie kartki wypisana była po polsku. Okazało się, że chłopak, od którego dostałam pocztówkę często przebywa w Polsce na wymianach i stąd doskonale zna język polski. Długo utrzymywaliśmy ze sobą później kontakt mailowy i właściwie nie wiem jak to się stało, że kontakt się urwał. Wracając do jeża - w okresie letnim pod moim balkonem maszeruje całe stadko tych stworzonek. Wydają dziwne dźwięki a wieczorami nocują u mnie w ogródku :)
I jeszcze jedno na zakończenie :) Oto co wysłałam w ubiegłym tygodniu. Było tego całkiem sporo.
Pocztówki, które widać pochodzą z serii "Czwórka" i są przepięknymi akwarelami. Wszystkie poszły na wymianę na fb. Gdyby ktoś chciał się wymienić - zapraszam, mam stały dostęp do tych pocztówek ( czyli wiem, w którym sklepie można je dostać ;) ). Nie ujęłam tu jednego listu, który również został wysłany w minionym tygodniu :)
Tyle na dzisiaj Drodzy Państwo :)

środa, 11 marca 2015

# 50

Witajcie!
Nie wiem jak Wam, ale mi okropnie dłuży się ten tydzień. Każdego dnia budzę się jeszcze bardziej zmęczona niż poprzedniego. Może to dlatego, że z niedzieli na poniedziałek spałam zaledwie 3 godziny i na dobrą sprawę nie mam kiedy odespać tego znacznego braku snu. Marzę już o weekendzie, ale doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że kiedy nadejdzie to ucieknie w mgnieniu oka :)
Dzisiaj moi drodzy kartka wraz z zakładką. Takie 2w1. Na moim profilu na PC mam podaną informację, że zbieram również zakładki do książek i magnesy na lodówkę. Dostałam naprawdę wiele wspaniałych zakładek do książek. Aktualnie jestem na etapie dzielenia się swoją kolekcją z innymi. Sobie zostawiam tylko kilka zakładek z różnych krajów. Zastanawiam się czy nie zlikwidować informacji o zakładkach na PC. Nigdy nie zdarzyło mi się za to otrzymać magnesu. Wiadomo - jest to już nieco droższe zadanie :) Wracając do kartki - mam kilka tego typu w swoich zbiorach. Nie rozdzielam zakładki od kartki. Wówczas kartka zrobiłaby się naprawdę niewielka. Przyznam, że pomysł mi się podoba. To dość ciekawe rozwiązanie. Takie ciekawostki przychodzą do mnie ze Stanów Zjednoczonych :)
Na deser jeszcze coś. W poniedziałek wybrałam się na pocztę z niewielką ilością przesyłek:
Mam nadzieję, że wszystko dotarło już do odbiorców :) Wczoraj dostałam kolejny list ( i 8 pocztówek - rozpieszcza mnie ostatnio PC i PU jak nigdy dotąd :] ) i trzeba się wziąć za odpisywanie :)
A tymczasem idę się zagrzać do wanny :)

niedziela, 8 marca 2015

# 49

Witajcie moi drodzy!
Jak Wam minął weekend? Trzeba przyznać, że pogoda dopisywała i było wręcz wiosennie. Niestety nie udało mi się jednak do końca odpocząć. Miałam trochę papierkowej roboty, a poza tym rodzinka się pochorowała. Ja również nie czuję się najlepiej. Zimowo-wiosenny kryzys :) Ale jak to ostatnio stwierdził Kamil Stoch "mam nadzieję, że limit pecha został już wyczerpany". Może w moim przypadku limit chorób został już wyczerpany. Oby.
Dzisiaj pocztówka z Brazylii. Właściwie nie jest to pocztówka tylko zdjęcie. Co ciekawe zdjęcie nie przyszło do mnie w kopercie. Nadawca nakleił na nim mój adres, dodał znaczek, napisał kilka zdań od siebie i zdjęcie bez problemu do mnie dotarło. W tym przypadku nie miałam dylematu - rejestrować czy nie. Zdjęcie jest naprawdę ładne i według mnie przestawia coś nietypowego. Owszem, postcrossing to wymiana pocztówek. Wydaje mi się jednak, że czasem można troszeczkę odejść od tej reguły i zamiast pocztówki, która kompletnie nie trafia w gust odbiorcy wysłać coś nietypowego.
Drogie Panie jak spędziłyście Święto Kobiet? Dostałyście bukiety, czekoladki, albo chociaż wyrazy miłości? Co myślicie o tym święcie? Czy Waszym zdaniem w ogóle jest potrzebne?
Pozdrawiam
A.

środa, 4 marca 2015

# 48

Witajcie w marcu :)
Czy już odczuliście, że w marcu jak w garncu? Wczoraj kiedy jechałam do pracy świeciło słoneczko i było naprawdę pięknie. O takich dniach mówi się, że czuć wiosnę w powietrzu. Kilka godzin później zaczął padać deszcz. Padać to mało powiedziane. Nie minęło wiele czasu, kiedy wyglądając za okno można było zobaczyć spadający śnieg! Co to to nie, śniegu już nie chcę. Naprawdę przeszła mi ochota na lepienie bałwana. Wolałabym zbierać fiołki, albo pójść do lasu na grzyby :)
 Typowo wiejski widok, prawda? Dla mnie to taka wiejska idylla. Marzy mi się, żeby w przyszłości mieć swój własny dom gdzieś na wsi. Oczywiście wiem jak wiele niedogodności się z tym wiąże. Mimo wszystko jakoś nie ciągnie mnie do wielkich miast. Kiedy studiowałam w Rzeszowie potrzebowałam naprawdę sporo czasu, żeby się tam zaaklimatyzować i poczuć w miarę komfortowo. Nie lubię zgiełku i pośpiechu, a wśród tłumu ludzi czuje się wyobcowana. Unikam więc miejsc, gdzie jest sporo ludzi. Zamiast gwarnych i głośnych klubów lubię posiedzieć z przyjaciółką w cichej knajpce. Obecnie mieszkam na wsi, ale wjeżdżając do mojej miejscowości trudno powiedzieć, że to wioska. Raczej mówi się o niej jako o przedmieściach miasta. Na pocztówce brakuje mi tylko jednej rzeczy: nazwy tej miejscowości. Kartka przywędrowała do mnie z Belgii.
Jeszcze coś :) Ostatnio po długich poszukiwaniach na wszystkich bodajże pocztach w Przemyślu udało mi się w końcu znaleźć papeterię. Moje listy w końcu będą pisane na pięknych kartkach :) A do niektórych skrzynek w tym tygodniu trafiło coś z tego zbioru:
Mam nadzieję, że zarówno koperty jak i zawartość wszystkim przypadnie do gustu :)

Pozdrawiam.
A.

sobota, 28 lutego 2015

# 47

Witajcie!
Ostatni lutowy wpis. W lutym naprawdę było ich mało, ale wszystko za sprawą choróbska paskudnego. Mówię już stanowcze dość chorobie i wracam. Odpisałam w zasadzie na wszystkie listy, więc już wkrótce wszystkie powędrują do adresatów. A już wiem, że do mnie idą kolejne listy od przemiłych osób. Miło, miło, miło :)
Dzisiaj przed Państwem pocztówka z Rosji. Uwielbiam mapy (chociaż jednocześnie nigdy nie lubiłam geografii - paradoks taki). Pocztówki z mapami ą wpisane w listę moich ulubionych. Ta pocztówka była pierwszą mapą jaką dostałam. I po dziś dzień jestem nią zachwycona. Przede wszystkim nawiązuje bezpośrednio do idei postcrossingu - kontaktowania się ze sobą ludzi z równych krajów, państw, kontynentów. Chciałabym, aby kiedyś w mojej kolekcji znalazły się mapy wszystkich państw. Zadanie trudne do wykonania, ale myślę, że przede mną sporo czasu na jego wykonanie :)
No i proszę Państwa muszę sobie dzisiaj pozwolić na pewną prywatę. Wprost nie mogę się powstrzymać :)
Panowie dziękuję! Krzyk w domu był niesamowity :) Brąz jest dla nas równie cenny jak złoto :)
A Wy drodzy czytelnicy, oglądaliście dzisiejszy popis naszych narcianych panów? Kibicowaliście i jesteście z nich dumni? Bo ja straciłam głos z krzyku i rozpiera mnie duma :)

piątek, 20 lutego 2015

# 46

Witajcie!
Wybaczcie mi moją długą nieobecność, ale przydarzył mi się pobyt w szpitalu. Musiałam dojść do siebie i nieco odpocząć aby zasiąść przed monitor komputera i rozpocząć pisanie. Mam nadzieję, że moje zdrowie w końcu będzie w porządku, a ja przestanę biegać po lekarzach szukając ratunku i pomocy. A jednocześnie przekonując się w trakcie tego biegania, że naszym kraju trzeba być zdrowym, żeby się leczyć :)
Po raz kolejny dzisiaj pocztówka z Ukrainy. Mam wiele pięknych kartek z tego kraju, dlatego za każdym razem cieszę się gdy dostaję pocztówkę z Ukrainy. Małe, pulchne aniołki z kręconymi włoskami nazywane są w sztuce putta. To, że są pokazywane jako dzieci ma świadczyć o ich niewinności. Jednocześnie takie przedstawienie aniołka ma wiele wspólnego z amorem miłości, którego z kolei wiele osób kojarzy z walentynkami. Tak czy tak jakiś anioł nad nami czuwa. Nade mną też czuwał w ciągu kilku ostatnich dni, zwłaszcza wówczas, gdy wahałam się czy poddać się drugiej punkcji zatok. Udało mi się podjąć właściwą decyzję :)
Wracam do książek, w których się ostatnio zaczytuję :) A w wolnych chwilach usprawniam swoje zdolności kulinarne. Lubicie szpinak? Pierogi ze szpinakiem są wprost wyborne :)

sobota, 7 lutego 2015

# 45

Dzień dobry!
Powoli dobrzeję po kuracji antybiotykowej. Aczkolwiek wizja powrotu do pracy od poniedziałku sprawia, że tężeję. Czuję, że odpoczęłam niewiele. Trudno odpoczywać gdy się człowiek zmaga z gorączką i bólem rozsadzającym głowę, nieprawdaż?
Czy u Was za oknami też można dostrzec śnieg? U mnie spadło odrobinkę i nie wszystek jeszcze stopniał. Malutkiego bałwana pewnie dałoby się ulepić. Pocztówka obok przywędrowała do mnie ze Stanów Zjednoczonych. Lubię groźne zjawiska atmosferyczne - oczywiście tylko z daleka. Fascynuje mnie burza z piorunami i grzmotami, często oglądam filmy dokumentalne o siejących zniszczeniach tornadach. Dlatego ta pocztówka mi się spodobała. Krajobraz na niej wygląda tak jakby miał za chwilę eksplodować. Prawdziwa cisza przed burzą. Woda jest niezmącona nawet najmniejszym tchnieniem wiatru, ale chmury zwiastują, że za chwilę może się wydarzyć coś niezwykle groźnego.

sobota, 31 stycznia 2015

# 44

Witajcie!
Styczeń dobiega końca. Trzymacie się jeszcze swoich noworocznych postanowień, czy raczej poszły już one w zapomnienie. Mnie koniec miesiąca zagonił do łóżka. Przez dwa ostatnie tygodnie chodziłam do pracy z katarem i w końcu się doigrałam. Zatoki bolą mnie chwilami nie do wytrzymania, kiepsko reaguję na antybiotyk i chwilami nie wiem co ze sobą zrobić.
Przez pewien czas styczeń nie obfitował w pocztówki. Moje dochodziły do naprawdę egzotycznych krajów, a do mnie nie docierało wciąż nic i nic. Ale potem skrzynka się "odblokowała". Dostałam zarówno pocztówki z PC jak i z PU. Szkoda tylko, że w moim obecnym stanie nie mogę się przejść na pocztę aby wysłać kolejną partię kartek. Pocztówka obok przywędrowała do mnie - jak nietrudno się domyślić - z Białorusi. To mój drugi dubel w kolekcji. Posiadam dwie takie kartki.
Nie jestem w stanie napisać dzisiaj więcej. Wracam do łóżka, walczyć z zatokami i gorączką. Tyle w tym dobrego, że mam więcej czasu na czytanie "Jeźdźca miedzianego" :)
Trzymajcie się cieplutko :)

środa, 21 stycznia 2015

# 43

Dzień dobry!
Czy u Was za oknami też jest tak brzydko? Typowo jesienna pogoda. Pada, pada, pada....deszcz. Kiedy w ubiegłym tygodniu wychodziłam z pracy w powietrzu czuć było zbliżającą się wiosnę. A teraz proszę państwa czuć mokre krople deszczu na twarzy ;)
Właściwie nie wiem co mogłabym Wam napisać o tej pocztówce. To jedna z tych, które nie przypadły mi do gustu. Nie wiem dlaczego kaniony kojarzą mi się z samotnością. Oglądaliście kiedyś film 27 godzin? A może czytaliście książkę? Opowiada o mężczyźnie, który nie mógł się wydostać z takiego kanionu. Jego ręka została przyciśnięta przez ogromny głaz. Nie byłam w stanie znieść kulminacyjnego momentu tego filmu - nie zdradzę Wam moi drodzy całej fabuły. Wyszłam wtedy z pokoju i wróciłam, kiedy wiedziałam, że najbardziej drastyczna scena już się skończyła. Gdy patrzę na tą pocztówkę przypomina mi się właśnie ten film :) Z innej beczki: zdołałam niedawno zrobić zamówienie na Postallove. Czekam na moje nowe pocztówki, mój zapas uległ już wyczerpaniu :)

poniedziałek, 12 stycznia 2015

# 42

Witam wszystkich serdecznie!
Pięknie Wam dziękuję za wskazanie mi Waszych ulubionych bajek tudzież filmów animowanych. Kiedy tylko ponownie znajdę nieco więcej wolnego czasu wezmę się za oglądanie. Czytając Wasze komentarze przypomniała mi się bajka Zakochany kundel. Oglądałam ją będąc małą dziewczynką, ale z miłą chęcią wróciłabym do niej jeszcze raz ;)
To co widzicie to obok to tym razem nie pocztówka. Na list też nie wygląda. Nie wiem czy wspomniałam o tym na blogu, ale zbieram również magnesy. Ehh w zasadzie dopiero zaczynam zbierać. Moja kolekcja jest póki co bardzo, bardzo skromna. Ale w tym roku mam zamiar ją powiększyć. Chciałabym mieć drzwi od lodówki wręcz zapełnione magnesami. Może kiedyś... ;) Magnes, który widzicie zdobyłam dzięki wymianie na facebook'u. Po raz pierwszy umówiłam się na wymianę "magnesową" i jestem z niej bardzo zadowolona. Zbieranie magnesów jest jednak nieco droższym hobby niż zbieranie pocztówek. Jeśli więc macie lodówkowe magnesy i nie wiecie co z nimi zrobić to ja je bardzo chętnie przygarnę i dobrze się nimi zaopiekuje. Znajdę im miejsce na moich lodówkowych drzwiach i nie będą się czuły osamotnione ani opuszczone :) A ja za każdy magnesowy podarunek postaram się odwdzięczyć listem z miłą niespodzianką. Nie tylko pocztówką dla postcrosserów, ale z cała pewnością znajdziecie w kopercie coś więcej :) Mogę liczyć na Wasze wsparcie? :)

piątek, 9 stycznia 2015

# 41

Witajcie!
Styczeń jest cudownym miesiącem. Wszyscy są jeszcze w pełni przekonani, że uda im się zrealizować świąteczne postanowienia. Spotykam się z wieloma wyrazami sympatii, co mnie niezmiernie wzrusza. Wszyscy są mili i uczynni. Też tak macie? Więc mimo pewnych zmartwień i ja staram się, żeby na mojej twarzy nieustannie gościł uśmiech. Może dzięki temu inni będą myśleć, że mam w życiu łatwo ;)
Dzisiaj na pocztówkowej tapecie Japonia i bajkowa pocztówka. Wiem, że blog liczy sobie zaledwie 41 postów, a zdążyłam już wielokrotnie powtórzyć, że uwielbiam takie pocztówki i wiele we mnie z dziecka. Będąc na przełomie 2014 i 2015 roku w Rzeszowie oglądaliśmy wraz z moim chłopakiem bajki. Między innymi Hotel Transylwania i Uniwersytet Potworny. I powiem Wam Drodzy Czytelnicy, że bardzo wciągnęłam się w bajki. I tutaj prośba i zadanie dla Was. Polećcie mi bajki godne obejrzenia. Te dłuższe trwające ponad godzinę :) Może Wam się wydać dziwne, że prosi Was o to dziewczyna mająca 25 lat, ale jak już się pośmiejecie to poszukajcie w pamięci bajek, które Was wzruszyły bądź rozbawiły do łez :) Bardzo, bardzo proszę :)
Z góry dziękuję :)

środa, 7 stycznia 2015

# 40

Witajcie w Nowym Roku!
Jesteście już przyzwyczajeni do stawiania 5 zamiast 4 w dacie? Jeśli nie to jeszcze trochę i się przyzwyczaicie :) Dwie osoby nominowały mnie do Liebster Blog Award. Dziękuję bardzo za nominację, ale nie wezmę udziału w tej zabawie. Jeśli ktoś chce mnie lepiej poznać zapraszam do tradycyjnej korespondencji :)
Dzisiaj przedstawiam Wam pocztówkę, która dotarła do mnie z Ukrainy. Właściwie powinnam napisać, że przedstawiam Wam dwie pocztówki, gdyż posiadam dwie takie kartki. Według mnie świadczy to o tym, że ktoś kto wysyła mi kartkę nie sprawdza nawet mojego profilu. Ot spisuje adres i tyle. Bo gdyby sprawdził galerię otrzymanych przeze mnie kartek przynajmniej z tego kraju, wiedziałby, że taką kartkę już posiadam. Pocztówka nieco odbiega od klimatu Świąt Bożego Narodzenia. Ale ja już odliczam dni do kolejnych świąt. Tym razem Wielkanocnych :) Po prostu lubię klimat każdych świąt. I dostrzegam, że mamy wtedy więcej czasu dla bliskich. A tego czasu brakuje mi niezmiernie. Obiecałam sama sobie, że w tym roku będę bardziej doceniać każdy dzień spędzony w gronie najbliższych. Jeden z takich dni i był wczoraj i był wprost cudowny. Tylko minął nieco za szybko. Ale liczę, gorąco liczę na to, że nie był to ostatni taki dzień, kiedy moja siostrzenica zarażała wszystkich uśmiechem i wywoływała wręcz łzy szczęścia.

Wam moi Kochani również życzę wielu, bardzo wielu radosnych dni. I uśmiechu - tego szczerego :)